poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Szydełkowa narzutka dla dziecka

Witam :)

Dziś pokażę szydełkową narzutę dla dziecka, małego chłopczyka. Jest w delikatnych kolorach, obowiązkowo dominuje kolor niebieski. Jej zadaniem będzie otulanie Malucha w łóżeczku lub w wózku podczas wiosenno - letnich spacerów.


A jak Wasze przygotowania do Świąt? Moje ruszyły pełną parą. Wiosnę poczułam już w marcu, gdy tylko temperatura przypomniała, że koniec zimy zbliża się wielkimi krokami. A teraz gdy dodatkowo dzień jest wyraźnie coraz dłuższy wręcz muszę robić świąteczne ozdoby i dekoracje ;). 

Kurczaki.

 
 


I kwoki (są większe, bardziej dostojne).


Małe słodkie, stroiki.




Pozdrawiam wiosennie :).

czwartek, 27 marca 2014

Torby dla przedszkolaka i ocieplacze na kubeczki

Witam już wiosennie :),

Ostatnio dużo szyję, piekę i ...szydełkuję. Tak, tak wróciłam do tego zajęcia po wielu latach i ... połknęłam bakcyla. Robić na szydełku nauczyła mnie moja Siostra jeszcze dawno, dawno temu gdy miałam może osiem, może dziewięć lat. Wtedy intensywnie produkowałam ubranka dla lalek. Potem była bardzo długa przerwa, bo zdecydowanie wolałam druty. Godzinami mogłam robić miękkie i cieplutkie swetry. Ale niedawno - tak całkiem niedawno spodobały mi się narzutki robione na szydełku. O jednej takiej, którą zrobiłam będzie w następnym poście. Dzisiaj natomiast pokażę dwie torby na zabawki, które każdy przedszkolak może przynieść ze sobą do przedszkola :).

Oto pierwsza:

I druga:
Obie uszyte ze sztruksu (zewnętrzna warstwa) i bawełny (od wewnątrz). Mają regulowaną długość paska, tak aby rosły razem z dzieckiem.
Kolejne rzeczy, które ostatnio popełniłam to ocieplacze na kubki. Mogą być użyte na wiosenne pierwsze pikniki. Gdy pogoda jest jeszcze kapryśna i ciepło szybko wyparowuje z nieubranych kubeczków. Mogą też znaleźć zastosowanie w domu lub w pracy, gdy pijemy ciepłą kawę lub herbatę, a nie chcemy poparzyć się w ręce.
A na koniec coś pysznego. Smaczne rogaliki drożdżowe. Mięciutkie jak marzenie, po prostu pychota :).

Robi się je niezwykle prosto i w miarę szybko (nie licząc rośnięcia).

Przepis jest następujący:
- ok 0,6 kg mąki
- 40 g drożdży
- 1 i 2/3 szklanki mleka (ciepłego)
- pół kostki masła
- 2 duże jajka
- 1/3 szklanki cukru
- szczypta soli.

Wykonanie:
Najpierw należy zrobić rozczyn - drożdże rozkruszyć, zalać ciepłym mlekiem, posypać cukrem i mąką. Zamieszać i zostawić do wyrośnięcia. Gdy masa podwoi się - dodać resztę składników (masło roztopić i lekko schłodzić). Dobrze wyrobić i znów zostawić do wyrośnięcia. Gdy ciasto zwiększy objętość można już formować rogaliki. W tym celu należy je rozwałkować, pokroić jak pizzę, nałożyć wypełnienie - dałam dżem (ale pasują też np. brzoskwinie, twaróg zmieszany z żółtkiem i cukrem itp.) i zawinąć. Gotowe rogale znów muszą wyrosnąć. Przed włożeniem do piekarnika posmarowałam wierzch rozbełtanym jajkiem i posypałam cukrem. I do piekarnika nagrzanego do 175 stopni  C aż zrobią się rumiane. Smacznego :).

Pozdrawiam

wtorek, 21 stycznia 2014

Torba na zakupy

Już od jakiegoś czasu chodząc do sklepu zawsze trzeba mieć albo swoją torbę na zakupy lub też zapłacić około 20 gr za siatkę reklamówkę, która zresztą ma duże szanse mieć zerwane uszy zanim dotrze do domu. Dlatego też ostatnio popełniłam taką oto torbę. Z zewnątrz wykonana jest ze skóry konfekcyjnej (materiał skóropodobny), z wewnątrz z bawełny różowej w duże grochy (bardzo ładny swoją drogą). Dodatkowo wewnątrz jest mała kieszonka zapinana na zamek. Taka kieszonka jak wiadomo zawsze się przyda np na klucze, które zawsze się lubią zawieruszyć (na zagubiony telefon można zawsze spróbować zadzwonić , a na klucze już niestety się nie da). Torba ma oprócz swojej niepowtarzalności jeszcze dodatkową zaletę - jest bardzo lekka (materiał skóropodobny jest bardzo lekki).



Pozdrawiam

sobota, 18 stycznia 2014

Po świętach :)

Witam po świętach i po dłuuugiej przerwie. Niestety czas gna jak szalony i okazuje się, że ostatni post napisany był w październiku. Przez ten czas dużo szyłam - dużo na prezenty niestety często nie znalazłam czasu by jeszcze zrobić fotki. Ale po kolei.

Najpierw chciałabym życzyć w Nowym 2014 Roku Błogosławieństwa Bożego, by ten Rok pełen był szczęścia i radości, aby marzenia się spełniły, aby żaden dzień nie był zmarnowany, by był spędzony tak abyśmy nie żałowali uciekającego czasu. Aby wszelkie smutki i zmartwienia odeszły od nas, a w drugim człowieku żebyśmy potrafili zobaczyć coś dobrego :). Mam nadzieję, że ten Nowy Rok będzie dobrym Rokiem.

Jeszcze na początku grudnia uszyłam parę drobnych ozdób świątecznych, które teraz pokażę (fotki zrobiłam parę dni temu - bo teraz ozdoby czekają grzecznie w pudełku na następne Święta).


Szopka też powstawała i byliśmy naprawdę na dobrej drodze aby ją dokończyć niestety grypa, która po kolei dopadła całą naszą rodzinę tuż przed i w trakcie Świąt spowodowała, że jej nie dokończyliśmy. Będzie na przyszły rok.
Chciałabym teraz pokazać coś co uszyła znacznie wcześniej, ale wciąż nie było okazji by to pokazać. Obie rzeczy są dla dzieci - bo jak pisałam już o tym kilka razy - szycie dla dzieci sprawia mi najwięcej radości.
Pierwsza praca to makatka przedstawiająca tatę i córeczkę.
Druga rzecz to worek do przedszkola z elementami odblaskowymi. Jest wykonany ze sztruksu od zewnętrznej strony i z bawełny od strony wewnętrznej. Jest taki dziewczyński :).
Piekłam też dużo między innymi bezy -  to takie ciastka, które od zawsze są pieczone w mojej rodzinie (moje ulubione jeszcze z czasów dzieciństwa) - teraz ja kultywuję tradycję i je piekę. Niby nic wielkiego, że ale zwykle smakują dzieciakom.
Robione są zwykle na tzw "oko" i aby wyszły muszą być robione z dobrych, prawdziwych wiejskich jaj.

To tyle na dzisiaj, chciałabym jeszcze podziękować tym osobom, które (wedle statystyk bloga) regularnie tu zaglądają. Tym bardziej to cenię, że wiem iż blog jest prowadzony nieregularnie i ze sporymi przerwami. Na Nowy Rok mam postanowienie to zmienić.

Pozdrawiam serdecznie